O mnie
Cześć,
Skoro czytasz te słowa, to albo Google sprawił Ci psikusa, albo chciałeś poczytać coś na temat Bałkanów. Jeśli to drugie – to dobrze trafiłeś.
Z zamiarem założenia tego bloga nosiłem się bardzo długo. Często szukałem w sieci informacji na temat interesujących mnie krajów. Tych, które leżą w „gorszej Europie”, na wschód od Łaby i Adriatyku. Poszukiwałem czegoś łatwego w czytaniu, ale wartościowego. Podającego sporo informacji, ale też oddającego „klimat” opisywanych miejsc. Wyglądało na to, że monopol na takie pisanie ma Ziemowit Szczerek. Jako że zgadzam się z nim chyba tylko w kwestii wyboru kierunków podróży, nie mogłem tego tak zostawić.
Dlatego też postanowiłem, że sam zacznę pisać. Wtedy pojawiła się możliwość wyjazdu na pół roku do Nowego Sadu. Nie ma chyba lepszego punktu wypadowego do zwiedzania wszystkiego, co na południe od Polski. Niewiele ponad godzina pociągiem do Belgradu. Rzut beretem od Węgier, Rumunii, Bośni, Chorwacji. Nie tak daleko od Słowenii, Czarnogóry, Albanii czy Bułgarii. Grzechem byłoby nie podróżować. Mniejszym grzechem nie pisać o tym, ale przecież nawet tych najmniejszych powinniśmy unikać.
Nie zamierzam ograniczać się tylko do wymienionych państw. Myślę, że mam sporo do opowiedzenia również o innych regionach, choć na razie Bałkany będą głównym tematem. Nie zdziwcie się jednak, kiedy pojawią się tutaj wspomnienia z Ukrainy, Mołdawii, Gruzji czy Armenii. Albo teksty całkowicie o czym innym. To w końcu blog, nie monografia naukowa.
Bawcie się dobrze.
Jarosław M. Kowalczyk
Kontakt
Jeśli podoba Ci się moje pisanie i chcesz obsypać mnie za nie złotem, jeśli jesteś Jessicą Albą i chcesz się umówić, jeśli masz jakąkolwiek inną sprawę – proszę, pisz na adres:
jar.kowalczyk87 [at] gmail.com
chętnie poczytam;)
Świetny blog, szczególnie dla kogoś kto planuje wyprawę lub pobyt na Bałkanach. Ile Ci jeszcze zostało z tego półrocznego pobytu?
Dzięki za miłe słowa.
Planowo zostaję tutaj do 20 lutego, ale chcę szybko zdać wszystkie egzaminy i na ostatni miesiąc ruszyć bardziej na wschód – Turcja, Gruzja, Armenia i może iracki Kurdystan.
Super, zapowiada się bardzo ciekawie! Turcja, Armenia i Gruzja to jedne z naszych najmilej wspominanych krajów, więc bardzo zazdrościmy! W Iraku jeszcze nie byliśmy, ale Kurdowie to bardzo przyjazna nacja, więc na pewno warto. Pozdrawiam!
Świetny blog! Przeszkadza mi w pracy bo się oderwać nie mogę ;)
Miło czytać takie słowa, zwłaszcza od jednego z ulubionych piwnych blogerów. Szkoda tylko, że Bałkany to taka piwna pustynia.
Super blog. Gratulacje. Szkoda, że będzie tak krótko trwał..
Nie bądźmy takimi pesymistami. Na razie mam pomysły na około 20 kolejnych notek. A co chwila przychodzą nowe. Myślę, że będzie co czytać jeszcze dość długo.
miejmy nadzieję, że materiału nie zabraknie, a po studiach dostarczać go będą własne bałkańskie podróże;) ja już się zastanawiam nad najbliższymi wakacjami – ale nie wiem, czy już się odważę na Kosowo ;)
Kosowa nie ma się co bać. Wszyscy będą chuchać i dmuchać, żeby nic Ci się nie stało.
Kosowo nie różni się niczym jeśli chodzi o poziom bezpieczeństwa od Albanii. Przebywam tu już parę miesięcy, zarówno po „stronie albanskiej” jak i ” serbskiej”. Może napiszesz jakiś artykuł na temat Kosowa?
Napisałem już dwa teksty, w których głównym bohaterem było Kosowo. Ale szykuję się do następnego.
Na pewno będę tu zaglądać.Tym bardziej, że planuję pisać pracę magisterską o Wojwodinie. Mam tylko pytanie: cóż to za stypendium ;-)
Bardzo się cieszę, że w końcu ktoś ciekawie pisze o Bałkanach. Mam już dość opisywania śmieci w Albanii i nudnych jak flaki z olejem relacji z „dzikich” wypraw. Podoba mi się Twój styl i to jak podchodzić do tematu.
Życzę powodzenia w blogowaniu i podróżowaniu. Zawsze wiedziałam, że PO COŚ „ma się” kolegów. A to choćby aby:
zobaczyć to co jest piękne a daleko
poczytać że coś jest piękne i zachwyca także Młodych Wiecznie…Studentów
zobaczyć co znaczy Kefir na Bałkanach :)
Więc dobrych dróg, niezdartych butów i ostrego pióra – bo czy można mieć ostrą klawiaturę????
Mam w tym roku maturę, powinnam siedzieć z nosem w książkach, a zamiast tego trafiam na ten cudowny blog, od którego nie mogę się oderwać. Naprawdę zazdroszczę wiedzy, jeszcze bardziej podróży. I bardzo dziękuję za te opisy i zainteresowanie mnie Bałkanami. :)
Mogę Cię zbanować, jeśli rzeczywiście musisz się uczyć.
Google spłatał mi figla. Siedzę z nosem przy monitorze i czytam Twoje artykuły :)
Pozdrawiam.
Na prawdę fajne teksty! I przede wszystkim ciekawe miejsca, jak chociażby Ochryda! http://merwinski.pl/podroze/ochryda_miejsce_inne.html Zazdroszczę Ci podróży Jarku, a jednocześnie pokazujesz, że jeśli się chce to można!
Po przypadkowo wybranej przeze mnie wycieczce na Bałkany i po tym wszystkim co tam poznałam/spróbowałam/zobaczyłam zakochałam się w tym rejonie świata. Przypadkowo także trafiłam na Twój blog. Zwykle nie wystawiam komentarzy, ale tutaj muszę – robisz to dobrze :) Pozdrawiam :)
jam tu przez cypr ;] fajny blodzek
Czesc spiochu. Malo pogadalismy,malo sie poznalisny. Nie mniej jednak wole cichego turyste od zdziadzialego slowaka.
Mysimy koniecznie sie spotkac,a najlepiej jak uwzglednisz mnie w planach swojej podróży. Pamietaj ze RR razem razniej.
Ps:zostawiles swoj kubek😃
Pozdrawiam Sebastian